sobota, 4 lipca 2015

"Rym do Ciotki"

„Rym do Ciotki”

Gdy pomysły - czerpać trzeba,
choć fantazją żyć się nie da,
to chwilami można fruwać,
czytaj cicho - zacznij wczuwać,
choć te teksty nie głębokie,
horyzonty nie szerokie,
to przez chwilę gdzieś odpływam,
zmartwień w chwili tej pozbywam,
w głowie rymy nie problemy,
o nich myśleć wiesz nie chcemy,
w rymach klucz mam do ucieczki,
to lekarstwo jak z apteczki,
od problemów wolna głowa,
bo w niej krążą tylko słowa,
jedno drugie trzecie czwarte,
gdy są razem - coś są warte?
ułożone w kolejności,
jaki humor po nich gości?
ja czasami do nich wracam,
o pięć minut życie skracam,
lepiej mówić przeskakuję,
w świat fantazji gdy wędruję,
czasem lubię siebie czytać,
co w mej głowie siebie spytać,
co myślałem - i tak czemu?
gdy pisałem po swojemu,
co w tej chwili w łbie siedziało,
czy pomysłów będzie mało?
kiedyś się wyczerpią pewnie,
bez namysłu - potajemnie,
wiem nie dadzą ostrzeżenia,
i pozbawią mnie natchnienia,
mózg mój będzie jak roślinka,
pewnie zblednie wtedy minka,
jak nie złożę już dwóch wersów,
jak zabraknie pary słów,
jakiś czas wstecz tak już miałem,
gdy Ci jeszcze nie pisałem,
Tyś na wiersze mym doktorem,
napędowym mym motorem,
po trzech latach urodziło,
bo tak długo nic nie było,
ani pary ani zwrotki,
aż tu nagle rym do Ciotki,
a z tą Ciotką to o Tobie,
złego jest coś w takim słowie?
tak użyłem - pasowało,
chyba Cię to nie bolało?
mówię Tobie w dobry sposób,
pewnie mówi dużo osób,
lecz coś złego? - źle to brzmi?
sama powiedz o tym mi,
się tak więcej nie wyrażę,
jak tak właśnie się okaże,
że to jakoś obraźliwe,
że nieszczere i dotkliwe.

2 komentarze: