poniedziałek, 31 sierpnia 2015

"Jak najdalej stąd"

„Jak najdalej stąd”

Odzyskał świadomość,
Rozłożył skrzydła,
Szykuje się do lotu,
Odrywa od ziemi,

Wpada w gęstwinę chmur,
Obniża pułap,
Dokładnie widzi,
Wszystko pod sobą,

Rozpościerają się pod nim,
Zielone pastwiska,
Błękitne jeziora,
Strome zbocza,

Wszystko koduje,
W malutkim móżdżku,
Wszystkie widoki,
Które zostawia za sobą,

Gdzie zmierza,
Sam nie wie,
Byle przed siebie,
Byle najdalej.

niedziela, 30 sierpnia 2015

"Praca wrze"

„Praca wrze”

Spaceruje wczesną,
Wiosenną porą,
Rumiana twarz,
Owiana wiatrem,

Chce mu się żyć,
Chce spacerować,
Chce biegać,
Chce trenować,

Coś stoi na przeszkodzie,
Jeszcze nie wie co,
Szybko rozwiąże problem,
Szybko się dowie,

Motywacja,
Na kolejne dni,
Sukcesów sportowych,
Też życzy Ci,

Przeszkodę ominął,
Od czego zacząć teraz,
Się wie czasami,
Się nie wie nieraz,

Kupę pracy ma,
Przed sobą,
Narzekają Ci,
Co nic nie robią.

czwartek, 27 sierpnia 2015

"Jak kamień"

„Jak kamień”

Lepiej być kamieniem,
Niewzruszonym,
Niespragnionym,
Milczącym,

Siedzieć cicho,
Nic nie mówić,
Nie słuchać,
Nie czuć,

Nie myśleć,
Nie jeść,
Nie oddychać,
Z nikim się nie spotykać,

Oddalonym od innych,
Kamieniem na polu,
Należącym do dziwnych,
Jednak prawdziwym.

środa, 26 sierpnia 2015

"Hen daleko"

„Hen daleko”

Złote myśli,
Pętlą w głowie,
Cóż wymyślić,
Może człowiek,

I tak wiele,
I nie wiele,
To zależy,
W jakim ciele,

Pisze jeden,
Drugi czyta,
Ktoś wystrzelił,
Jak z kopyta,

Biegnie za nim,
Całe miasto,
Wkomponował w tłum,
Jak w masło,

Rozglądają się,
Wokoło,
W końcu robi się,
Wesoło,

Jeden szepcze,
Coś drugiemu,
Już nie znajdą,
A wiesz czemu?

Piernik ukrył się w stodole,
Wypisane ma na czole,
Na przedmieściach,
Hen daleko.

sobota, 22 sierpnia 2015

"Co po wszystkim"

„Co po wszystkim”

Tysiące pytań,
Miliony kroków,
Się doczekali,
Swoich wyroków,

Daleko w niebie,
Czuwa Bozinka,
Niektórym zblednie,
Po śmierci minka,

Byle nie było,
Aż tak tragicznie,
Cud się stanie,
Trawiąc logicznie.

"Stworzony dla miłości"

„Stworzony dla miłości”

Zwichrowany umysł,
Widzi niewiele,
Raczej pomogą,
Mu przyjaciele,

Wstanie, otrzepie,
Bo zakurzony,
A czym jest miłość,
Dla niej stworzony.

czwartek, 20 sierpnia 2015

"Cechowanie"

„Cechowanie”

Istnienie,
Nie wybiera drogi,
Radość,
Nie woła ratunku,

Spokój,
Dotyka nas wszystkich,
Niesmak,
Odbiera nam chęci,

Spełnienie,
Dodaje nam wiary,
Natchnienie,
Niesie odrodzenie,

Głupota,
Uczy nowego,
Mądrość,
Pozwala wybierać,

Zdolność,
Kształtuje umysł,
Bezradność,
Tak rzadko dotyka.

środa, 19 sierpnia 2015

"Zwyczajne życie"

„Zwyczajne życie”

Co go spotyka,
Zwyczajne życie,
Jak to wygląda,
Przecież widzicie,

Lat ponad trzydzieści,
Ciągle bez żony,
Sami oceńcie,
Jest uduchowiony?

Proste pytanie,
Niewiele znaczy,
Kiedy w końcu,
Któraś zobaczy,

Na swoją miłość,
Serce co czeka,
Nieważne skąd przyjdzie,
Z bliska – daleka,

Ważne by serce,
To pokochało,
Wołało o więcej,
Na zawsze zostało.

wtorek, 18 sierpnia 2015

"Kolejne dźwignięcie"

„Kolejne dźwignięcie”

Buszuje nocami,
Karmi swą duszę,
Dziwnymi głosami,
Słyszy że muszę,

Unosi się znowu,
Zadziera głowę,
Bo chce w końcu znaleźć,
Drugą połowę,

Radzili mu różni,
Od tego specole,
A on jest nadal,
W tym błędnym kole,

Dobra to droga
Sił ostatkiem próbuje,
Wie to wszystko od Boga,
Więc wyjścia brakuje,

Da znać gdy się to uda,
Uwierz dosłownie,
On wierzy w cuda,
Bo ma być cudownie.

niedziela, 16 sierpnia 2015

"Zbliżająca się pora"

„Zbliżająca się pora”

Dla niego plusem,
Że ciągle próbuje,
Nadal przez życie,
Samotnie wędruje,

Anioł gdzieś czeka,
Milczy schowany,
Przyjdzie ta pora,
Będzie rozkochany,

Jak długo to potrwa,
Ciężko przewidzieć,
Ważna wytrwałość,
On chce Ją widzieć,

Przyjdzie ta pora,
Dopuszczą do głosu,
Byle najdalej,
Być od chaosu,

Odnajdą się serca,
Oczekiwane,
Trudno nie wierzyć,
Jeśli to dane.

sobota, 15 sierpnia 2015

"Piąty wymiar"

„Piąty wymiar”

Bliżej – dalej,
Gdziekolwiek,
Kończy się droga,
Bez jednego słowa,

Podchodzimy do krawędzi,
Przed nami przepaść,
Za nią maluje się,
Coś do czego dążymy,

Coś co w snach widzimy,
Nieosiągalne,
Mało realne,
A tak upragnione,

Potrzebna nam kładka,
Do innego wymiaru,
Słowa fantazji,
Nie pozbawionego czaru.

piątek, 14 sierpnia 2015

"Bliźniacze dusze"

„Bliźniacze dusze”

Zawiodło go życie,
Zawiódł go świat,
Próbuje być silny,
Od wielu lat,

Nie traci nadziei,
Gdyż ciągle wierzy,
Że ona czeka,
Ociąga się i zwleka,

Bliźniaczą duszę,
On w niej odczuwa,
Czy jest mu dane,
Pracowity jak mrówa,

Ciężko jest dotrzeć,
Mu do rozumu,
Że ona woli,
Smak mocnego rumu.

środa, 12 sierpnia 2015

"Odrodzenie"

„Odrodzenie”

Wielkie szczęście,
Cóż to,
Za drobnoustrój,
Zeskoczyłem,
Z dywanu,
Na podłogę,
Dzięki Bogu przeżyłem,
Nie powtórzę,
Swoich czynów,
Które prowadziły mnie,
Na złą drogę,
Opanowałem się,
W odpowiednim momencie,
I tak ma pozostać.

"Na coś na pewno"

„Na coś na pewno”

Na co w życiu obstawiamy?
W jakie gierki pogrywamy?
W jaki sposób są sensowne?
Dla nas pewnie są wygodne,
Wyrażamy je liczbami,
One dla nas są chwytami,
Jak to nazwać co otacza?
Co takiego to oznacza?
W jaką stronę Świat kieruje?
Czy naprawdę ja świruję?
Czy zawrócę w dobrą stronę?
Czy odnajdę co stracone?
Sama widzisz te pytania,
Czy przeszkadzam? – już do spania?
Pora nie jest odpowiednia,
Ujął raczej bym że średnia,
Sama widzisz tak nachodzi,
Teksty to kolejne płodzi,
Dawno po zachodzie Słońca,
Po wschód wyślę na to gońca,
By rozświetlił nam poranek,
Sam zaparzę kawy dzbanek,
Tu wtrącenie – tam wtrącenie,
W brzuchu dziury to wiercenie,
I do czego to prowadzi?
Jakiś mądry coś poradzi?
Się zaśmieję – powiem życie,
Tak wygląda głupim bycie,
Już po cichu drugim razem,
Bo śmiech będzie już zakazem,
Jednak bardzo pragnę tego,
Uśmiech w stronę piszącego.

niedziela, 9 sierpnia 2015

"Bo to właśnie endorfiny"

„Bo to właśnie endorfiny”

Sam już nie wiem skąd te siły,
Co realne to przebiły,
Troszkę się kilosów kula,
Się w fotelu nie zamula,
Staram dopiąć się swojego,
Po co pytać się dlaczego,
Gdy odległość nam się skraca,
Dla mnie to nad sobą praca,
To mnie wzmacnia – motywuje,
Me problemy rozwiązuje,
No być może przesadziłem,
Jednak się nie przeliczyłem,
Sport poprawia me krążenie,
I przyspiesza me myślenie,
Dają szczęście endorfiny,
Po wysiłku lepiej śpimy,
Wszystko jakoś się układa,
Problem życiu kształty nada,
Problem niesie nam nadzieję,
Rok już minął jak  trzeźwieję,
Taka prawda z problemami,
Że ktoś czuwa tam nad nami,
I nam kreśli nasze drogi,
I prowadzi nasze nogi,
Szczęście siedzi w sercach naszych,
Sukces jest w odcinkach dalszych,
Wygrać z sobą najważniejsze,
Później brać za sprawy lżejsze,
Sam dla siebie przeciwnikiem,
Taka praca nad wynikiem,
Całe życie gonić siebie,
By dogonić kiedyś Ciebie.

piątek, 7 sierpnia 2015

"Tuż przed"

„Tuż przed”

Północ szybko się przybliża,
Poziom mocy się obniża,
Ciężkie robią się powieki,
Przymulają pewnie leki,
Kawa jednak daje kopa,
Było ze mnie już pół chłopa,
A znów rośnie mięsień piwny,
Efekt jojo jest przedziwny,
Bo w las idzie tyle trudu,
Rzeknę zwykle – tak o ludu,
Chociaż dmucham już na zimne,
To metody prymitywne,
Nie pomaga stacjonarka,
Łysa głowa jak u karka,
Jednak wiem już z doświadczenia,
Że wymaga to trudzenia,
Bez kilosów nie ma siły,
Bo Świat nie chce być tak miły,
I potrzebny jest wysiłek,
Jak niezbędny jest posiłek,
Wszystko myślę przez słodycze,
To co spalam wszystko liczę,
Wszystko przez kalorie puste,
Kiedy zjadam pączki tłuste,
Smakołyki i różności,
Wszystko to dla przyjemności,
Jest tak łatwo to zaniedbać,
I miesiące walki przegrać,
Lecz znów będzie motywacja,
Pięć tysięcy – prowokacja,
Się zawezmę to przekroczę,
Może więcej jak przeoczę,
Jak wiesz dobrze w sporcie siła,
Niech ta nocka będzie miła.

czwartek, 6 sierpnia 2015

"Miłe życie"

„Miłe życie”

Jeszcze masa dni przed nami,
Przejdźmy życie z zasadami,
Po co zaraz awantury,
Przeskakujmy wszystkie mury,
Niskie i te też wysokie,
Płyńmy wody na szerokie,
Żeby życie było miłe,
By dawało co dzień siłę,
By nas nigdy nie złamało,
By z radością żyć się chciało,
By nie było wciąż pod górkę,
I by pisać tak na czwórkę,
Oddalajmy gdzieś zmartwienia,
I nie mówmy do widzenia,
Lepiej witać się niż żegnać,
Żeby życia już nie przegrać,
A wiadomo mówić prosto,
A inaczej daje los to,
Niech odejdzie ta załamka,
No i teraz dla mnie bramka,
Jeden zero nie po meczu,
A wygląda to jak w skeczu,
Nastrój jednak się poprawia,
Gdy z innymi się rozmawia,
O problemach i zmartwieniach,
O radości i westchnieniach,
Jeszcze trochę i do domu,
O tym nie mów też nikomu,
Choć to żadna tajemnica,
Jakoś słabo to zachwyca,
Trochę jeszcze przeboleję,
Jeśli Świat chce niech się śmieje.

wtorek, 4 sierpnia 2015

"Nie wiem jak zacząć"

„Nie wiem jak zacząć”

Jak tu zacząć – kombinacje,
Zaczynamy spekulacje,
Rozkręcamy się pomału,
Dziś nie będzie raczej szału,
Cóż mam począć? – cóż poradzić?
Żeby dzisiaj nie przesadzić,
Coś podpowiesz na ten temat?
Działać jak pokaże schemat?
Gdzieś poszukam odpowiedzi,
Bo głęboko we mnie siedzi,
Opętuje już zmęczenie,
I opuszcza mnie natchnienie.

niedziela, 2 sierpnia 2015

"Pozostały jedynie wspomnienia"

„Pozostały jedynie wspomnienia”

Zapomnienie i westchnienie,
Z latem przyszło rozchmurzenie,
Wiesz jak było – wiesz jak wiosna,
Pora również to radosna,
A mijają tak godziny,
Się zapytam – z mojej winy?
Z kalendarza lecą kartki,
Już po maju – po Dniu Matki,
I tak płyną dni tygodnie,
Czy tak dla nas jest wygodnie?
Czasu nie da się zatrzymać,
Choć możemy powspominać,
Powspominać stare czasy,
Koleżanki z ławki, z klasy,
Tak mijają długie lata,
Nie zmienimy sami Świata,
Lecz po diabła mamy zmienić,
Się wystarczy w życiu cenić,
Jak wysoko? – brak pojęcia,
Jak przejść życie bez potknięcia?
Nie próbuje – się nie potknie,
Ale niebios też nie dotknie,
Więc jak lepiej? – oceń sama,
Daj odpowiedź proszę z rana,
Krótką jednak dość znaczącą,
Jak melodia śpiewającą,
Dalej nie wiem co mam robić,
Może ryby zacząć łowić,
Nie – to dla mnie za nerwowe,
Gdy brak brania tracę głowę,
Już masz dosyć? – już mam kończyć?
Się musiałem tak odłączyć,
Odstresować – porymować,
By pod kołdrę głowę schować.