niedziela, 31 maja 2015

"Brak sił na czyny"

„Brak sił na czyny”

Wybierz bardziej co pasuje,
rozważania dzisiaj snuję,
nazwać lepiej to słabością,
może lepiej mą podłością,
gdy odpalam się czasami,
i wyrażam się rymami,
sam już nie wiem jak to brzmi,
może powiesz o tym mi,
wiem że nieraz nieciekawie,
obiecuję się poprawię,
będę pisał na trzeźwego,
wiesz że dążę wciąż do tego,
wiem nie zawsze to wychodzi,
i nie tylko mi to szkodzi,
bo słowami wtedy ranię,
tak prześliczne jak Ty Panie,
bo chwilami nie stopuję,
jak idiota zachowuję,
wszelkie łamię wtem granicę,
kiedy alku zbyt zachwycę,
wiem to żadne tłumaczenie,
dasz mi jednak wybaczenie?
za te wszystkie ostre słowa,
wiem że średnia moja mowa,
i nie służy w tym kierunku,
gdzie mam szukać więc ratunku,
żeby jakoś to zabrzmiało,
wybaczenie by dostało,
wiem raniłem kilka razy,
dostawałem też zakazy,
by nie pisać, nie rymować,
wiem nie umiem się zachować,
zrozumiałem choć troszeczkę, 
wiem że trwa to już chwileczkę,
i tak myślę pozostanie,
by nie było to gdybanie,
tylko prawda oczywista,
czy jest ze mnie optymista?
bo naprawdę chcę się starać,
więcej razy nie odpalać,
by Cię więcej już nie ranić,
swej osoby by nie ganić,
później ciężko spojrzeć w oczy,
gdy granicę się przekroczy,
wiem że wtedy to zrobiłem,
wiem w Twych oczach że straciłem,
tak już miało być niestety,
choć tak kocham Was Kobiety,
wiem niczego to nie zmienia,
żadna z Was mnie nie docenia,
bo to tylko słowa miłe,
a to czyny mają siłę,
wiem mi jednak ich brakuję,
czy już dobrze Cię traktuję,
czy traktuję jak mężczyzna,
który szczerość Tobie wyzna,
który powie to co czuje,
nawet jeśli to zrymuje.

1 komentarz: