„Na kolanach”
Wiem poranek wręcz
już wstaje,
po tej nocce nic nie
czaję,
za wysokie me
mniemanie,
Tyś płeć piękna więc
nie panie,
Tyś jest Pani
znakomita,
piękna z Ciebie jest
kobita,
cóż mam mówić żeś
wspaniała,
ma osoba że błagała,
jak mam nazwać to inaczej,
w taki sposób tylko
raczej,
że padałem na kolana,
że padałem zawsze z
rana,
bo wiesz wyjścia już
nie było,
bo Ty buzię masz tak
miłą,
jak za Tobą mogę
zdążyć,
czy pomału mogę
dążyć,
pomalutku bez
pośpiechu,
chcę Cię widzieć w
Twym uśmiechu,
i najbardziej o tym
marzę,
wiem na męki się tym
skarzę,
lecz Ci pisać to
przyjemność,
lubisz kiedy to
codzienność?
ja lubie ;) milego wieczoru Lucjanie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Lucjanie, bardzo !
OdpowiedzUsuń