poniedziałek, 22 czerwca 2015

"To już chyba przesada"

„To już chyba przesada”

Się zapytam - jeden jeszcze?
czy spojrzenie już złowieszcze?
minka jaka? - bo nie widzę,
w esemesach mniej się wstydzę,
w pełni mogę się wyrazić,
pisać tak by nie obrazić,
się przez chwilę zastanowić,
mogę myśli swe dogonić,
choć nie robi to wrażenia,
to uwalniam przemyślenia,
i być może że nie czytasz,
się domyślam o co pytasz,
jakąś robi to różnicę?
eską myśli Ci przemycę,
zdecydujesz czy je złapiesz,
powiedz szczerze - w nocy chrapiesz?
o chrapaniu weź z humorem,
nie chcę większym już być stworem,
wiesz nie mogłem znaleźć rymu,
proszę nie rób z tego dymu,
ciężko jednak mi do żartów,
w życiu nie ma równych startów,
rzeczywistość jest okropna,
kiedy dusza jest samotna,
rzeczywistość mnie przeraża,
jak się siądzie i rozważa,
przyszłość dla mnie jest odległa,
za daleko mi odbiegła,
jej nie sięgnę jednym susem,
sięgnę może pod przymusem,
choć z dnia na dzień mi ucieka,
ma gonitwa się odwleka,
wiem obudzę się za późno,
choć nie patrzę na to luźno,
właśnie problem tak narasta,
bo hoduję w głowie chwasta,
on mi trawi mózg od środka,
nic nie zmieni druga zwrotka,
pojedziemy w tym temacie,
o czym mówię? - jakiej stracie?
bo nie mogłem stracić - czego?
widzisz teraz już dlaczego?
bo pytajnik przy tym słowie,
myślisz z diabłem jestem w zmowie?
sam już nie wiem aż się boję,
jest myślenie takie Twoje?
o ratunek nie poproszę,
długie lata już to znoszę,
sobie radzę? - różnie bywa,
serce kiedy się porywa,
oczywiście że na miłość,
uwierz gdzieś mam swą otyłość,
już nie stawiam pytań sobie,
gdzie błąd robię - czy w sposobie?
próbowałem kilka razy,
słabe chyba me przekazy.

3 komentarze: