Kilka dni już - nam minęło,
Czas napisać - jakieś dzieło 😀,
To za mocno powiedziane,
I na sukces - nie skazane,
Robię błędy - piszę zdania,
Nie mam głowy - do pisania,
Lecz nikt za mnie - nic nie zrobi,
Pobiegają - dzisiaj nogi,
Chodzi dzisiaj - o niedzielę,
Mógłbym mówić - Ci Aniele,
Nie wiem jednak - czy się godzisz,
Co na co dzień - no co robisz?,
Ja studiuję - robię szkołę,
Miałem lufę - jak stodołę,
Dawne lata - dawno temu,
Piszę dziwnie - po jakiemu?,
No a jak to - język polski,
Dawny sąsiad - był Podolski,
Poskładało się - natchnienie,
A czas zrobić - sobie siemię,
Pewny siebie - świat kołysze,
A ja o nim - pierwsze słyszę,
Cisza w głowie - łeb rozwala,
Decybeli - braknie skala,
Nie zrobiłem - jednak rundy,
Przeważyło - pół sekundy,
I zachodzę teraz - w głowę,
Jak napisać - tą połowę,
Z górki zawsze - jakoś leci,
Kiedy księżyc - w nocy świeci,
Moje myśli - są w kolejce,
Wyobraźni - puszczam lejce,
Jeszcze trochę - tu dołożę,
Bo jak tworzę - no to tworzę,
Choć za mocno - to nazwane,
Piszę jednak - tak mi dane,
Nie jest jednak - to profeska,
A historia - trochę czeska,
Lepiej byłoby - film czeski,
Ja zielony - i niebieski,
Purpurowy - i sinieję,
Zawsze - zawsze - mam nadzieję,
Kończę jednak to - na razie,
Lecę kąpać się - na gazie 😊😊😊😊😊😊.
Kamil Sanocki 😊😊😊😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz