Choć nie czytasz - tego wcale,
To ja piszę - Tobie stale,
Jesteś piękna - jak kwiat róży,
Się niejeden - pewnie dłuży,
Mi się również - też podobasz,
Choć od siebie - nic nie dodasz,
Nie odpowiesz - na pytania,
Dziś mam wenę - do pisania,
No więc kilka słów - od siebie,
Dawno temu - byłem w niebie,
Powróciłem - tu na ziemię,
Czy ja kiedyś - czy się zmienię,
Mam co chciałem - choć nie miałem,
To się swego - doczekałem,
Było dobrze - czy za dużo,
Nic dobrego - mi nie wróżą,
A obijam się - ostatnio,
I chcę poznać - duszę bratnią,
Wiem że nie znam - Ciebie wcale,
No i trochę - się tu chwalę,
Trzeba jednak - ryzykować,
I się niczym - nie przejmować,
Liczyć - jutro - będzie lepsze,
Wiem co myślisz - ale pieprzę,
A wyrwało się - z kontekstu,
Moje wersy - bez atestu,
Wysyłałem - do sprawdzenia,
I wyszedłem - na jelenia,
Nic nowego - wiele razy,
Jak startować - to od bazy,
Wiersze łatwiej - mi się pisze,
W prozie pustka - czuję ciszę,
A projekty - mam przed sobą,
Jaką w życiu - idę drogą,
Się wydaje - że na skróty,
Się wydaje - że napruty,
A jak piwo - zero zero,
Lubię jeździć - jako kiero,
Lubię jazdę - cóż poradzić,
W życiu trzeba - się prowadzić,
No i transport - z tym związany,
Choć na sukces - nie skazany,
Go studiuję - i się staram,
I granice swe - ustalam,
Palę mosty - brak odwrotu,
Brnę przed siebie - bez polotu,
I od wschodu - do zachodu,
Brnę przed siebie - brnę do przodu,
Się nawinął - temat długi,
Się paliło - kiedyś szlugi,
W dniu dzisiejszym - jednak kończę,
Pozdrowienia - tu załączę 😀.
Kamil Sanocki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz