niedziela, 13 października 2024

„Brak podstaw”


A zamulać - czasem fajnie,

Jak to mówią - szansę daj mnie,

Nie nalegam - bo brak podstaw,

W sytuacji mojej - postaw,


Ze mnie trochę - świrek taki,

A przecieram - szczęścia szlaki,

Co to były - metafory,

Bo z językiem - problem spory,


Chociaż czwórka - zawsze była,

No a pani - średnio miła,

Szczęścia zawsze - brakowało,

Śpi się długo - bo się spało,


Nie lubiły - polonistki,

Czy polubią - alpinistki,

Zero podstaw - pomysł marny,

A czytałem - temat karny,


Książkę taką - o klawiszu,

Mam daleko - do finiszu,

A start zawsze - różny bywa,

Jak Ci mówić - no jak Ryba?, 😉


Se pozwalam - czas mi leci,

W stawce teraz - byłem trzeci,

Się na stypę - załapałem,

Się udało - radę dałem,


A ten semestr - to masakra,

Nie ma ściemy - nawet akra,

Projekt miałem - za projektem,

Sam robiłem - powiem szeptem,


To się chwali - głośno mówię,

Nie znam Cię - a już Cię lubię,

Bo natchnienia - dajesz wiele,

No a ze mnie - niezłe ziele,


Już wyrosłem - już minęło,

Się skończyło - nim zaczęło,

Język prosty - umysł ścisły,

I pomysły - dawno prysły,


Lubię mnożyć - i dodawać,

Językami chciałbym - władać,

A ja polski - ledwo umiem,

Słów praktycznie - nie rozumiem,


A angielski - to jak Kali,

Tego przecież - się nie chwali,

Kali być - i Kali robić,

Kali głowić - by zarobić,


No a Lucjan - tak podobnie,

I dżinsowe - nosi spodnie,

No dresowe - do biegania,

Byle dotrwać - do śniadania,


No a później - już poleci,

I nie dalej - tylko trzeci,

Forma pracy - na cudaka,

Chciałem dawno - mieć składaka,


No górala - to marzenie,

Łza się kręci - na wspomnienie,

Fajnie było - za dzieciaka,

Bez problemów - frajda jaka,


Teraz też jest - nienajgorzej,

Się wyrwałem - z dziury nożej,

No i temat - tu zamykam,

Na spokojnie - i nie fikam 😊




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz