Chcę rymować tak jak Kazik,
Nie chcę skończyć jako łazik,
Chciałbym śpiewać tak jak Staszczyk,
To ostatnie mało ważne,
Życie się układa każde,
Czy jest kasa czy jest bieda,
Tak jak Kukiz ktoś się sprzeda,
A w ryj mieli mu pluć prosto,
Bym go potraktował ostro,
Sam tak mówił są nagrania,
Zaraz kładę się do spania,
Jednak Misi jeszcze piszę,
Jej uśmiechów kilka wiszę,
A diagnoza postawiona,
Noga będzie uzdrowiona,
Naciągnięte jest wiązadło,
Może to przez duże sadło,
Ciężko stwierdzić czas uważać,
Trzeba ćwiczyć i powtarzać,
Jak tabliczkę tą mnożenia,
Człowiek zawsze ma marzenia,
Jeden marzy o rowerze,
Drugi marzy o spacerze,
Mi to drugie siedzi w głowie,
Jest warunek- być przy Tobie,
W tym momencie - oraz innych,
Nie ma ludzi - ludzi dziwnych,
Pomijając mą osobę,
Bo wybrałem swoją drogę,
Trochę chyba odklejony,
Temu właśnie nie mam żony?,
Kandydatka idealna,
Ja kandydat - rzecz fatalna,
Gdyby dano wcześniej skrzydła,
By nie było w rządzie Szydła,
By nie było bałaganu,
I hałasu ze straganu,
A to byłoby na tyle,
Z przecinkami kropki mylę,
Bo spływają mi uwagi,
Będę wstawiał też hashtagi,
Gdybym miał to recytować,
Bym zwyczajnie mógł zwariować,
Na bezdechu nie ogarnę,
Czy u Ciebie szanse marne?


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz