sobota, 18 listopada 2023

"Obawy"

Najpiękniejsza jesteś Skarbie,

I tu wcale tu nie barwię,

Nie pokocham wirtualnie,

Choć odbiło mi totalnie 😂,


Pewnie rymy nie ruszają,

Bo fatalnie wyglądają,

Jednak piszę też dla siebie,

Rzadko kiedy jestem w gniewie,


Swoje nadal swoje tworzę,

Temat rzeka i być może,

I być może coś mądrego,

Choć wyglądam na głupiego 😉,


No bo czasem tak głupkuję,

No i czasem coś klinuję,

Innym razem na poważnie,

I ostatnio dość odważnie,


Bo się w końcu przełamałem,

Na Facebooku pokazałem,

Co tam robię po godzinach,

W jakich kocham się dziewczynach,


To ostatnie tajemnicą,

No bo ludzie się zachwycą😉,

A ja wodę w usta biorę,

Jestem skromny mam pokorę,


Lata długie już rymuję,

I na morzu wciąż dryfuję,

Szukam swojej swojej wyspy,

No szukają przecież wszyscy,


Ja nie jestem jednak wszyscy,

Nie jesteśmy sobie bliscy,

Jednak można to odmienić,

I nie będę się rumienić 😉,


Nie wiem jak to będzie z Tobą,

Wiem że dobrą zmierzam drogą,

Mój azymut jest obrany,

Wiem że głupi niepytany,


Jak przełamać Twe obawy?,

Bo nie tworzę dla zabawy,

Jak do siebie Cię przekonać?,

Czy dasz radę strach pokonać?.😊😉

"Obsypana kwiatami"

Obsypuję Cię kwiatami,

A walczyłem z demonami,

Czas przemija lecz go mamy,

Chociaż długo coś gdybamy,


Czasu starczy a to ważne,

W innym rytmie serce każde,

Dopasować ciężka sprawa,

Popsuć tego nie mam prawa,


Jednak czasem nie przeskoczę,

Chociaż pewnie pewnie kroczę,

Jak się uprzesz nie dam rady,

Choćbym nie miał żadnej wady,


A w nie człowiek opatrzony,

Bo tak przecież jest stworzony,

A nie jestem Bóg wie jaki,

Bliżej jest mi do pokraki 😂,


No musiałem rozładować,

Jakimś żartem poczęstować,

Prawdy trochę w tym żarciku,

Cię zapiszę w pamiętniku,


Już widniejesz na mych kartach,

Kiedy piszę tutaj w żartach,

Na pół serio innym razem,

Moje rymy mym obrazem,


Łatwiej czytać niż malunki,

I łatwiejsze są warunki,

Nie potrzebne pędzle farby,

Znać nie muszę każdej barwy,


Tu wystarczą mi litery,

Cztery dodać dodać cztery,

Osiem sylab i się zgadza,

I oberwać może władza,


No bo można złożyć wiele,

Się otworzyć później śmiele,

I pokazać później światu,

No a mówią pełno kwiatu,


A mi pełno niepotrzebne,

Bo chcę serce tylko jedne,

Chcieć to mogę i wiem o tym,

A nie jestem przecież złotym.😊

wtorek, 14 listopada 2023

"Przeminęło z wiatrem"

Życie piękne prosta sprawa,

A liczyła się zabawa,

Było fajnie - przeminęło,

Wszystko w końcu się zaczęło,


Czy mam rację? - niekoniecznie,

Piszę miło piszę grzecznie,

Się potrafię zdenerwować,

Trzeba wszystko wyprostować,


Żałowałem nigdy siebie,

To nieważne czy w potrzebie,

Swoje zniosłem i przetrwałem,

Czy naprawdę czy tak chciałem?,


Życie o nic nas nie pyta,

Nowy dzień to nowa płyta,

I słuchamy co nam każą,

Choć po głowie myśli łażą,


Myśli dobre i tragiczne,

Życie moje jest komiczne,

Nikt naprawdę nie ma łatwo,

Boli zawsze mnie prostactwo,


Aż po zęby uzbrojony,

Wielu myśli - pomylony,

Uświadomię ich koniecznie,

Duże dziecko duże wiecznie,


Każdy swoje za uszami,

Zajmujemy się sprawami,

Tu podkreślę że swoimi,

Martwmy tylko się bliskimi,


Nie wykraczam poza schemat,

Zawsze znalazłby się temat,

Lecz nie w moim interesie,

Echo się daleko niesie,


Można komuś zniszczyć życie,

Inny może popaść w picie,

Życie jednak piękne takie,

Kruche jednak kruche jakie,


W trzy minuty można złamać,

Nie chcę i nie umiem kłamać,

Nie potrzebne to w ogóle,

A po szyję stoję w mule,


Wybrnę z tego wybrnę jeszcze,

Chociaż rymy Tobie pieszczę,

To przemija wszystko czasem,

A ja zawsze byłem asem.😉

niedziela, 12 listopada 2023

"Kryptograf"


Trzy dwa jeden czas zaczynać?
Będzie kiedyś co wspominać,
No bo w koło jest wesoło,
Kiedyś powiem - żegnaj szkoło,
Czy to trasa czy to praca,
Byle tylko nie mieć kaca,
W weekend trzeba odpoczywać,
I złych myśli się pozbywać,
Dawniej byłem dobry z matmy,
I do dzisiaj temat łatwy,
Chyba się z tym urodziłem,
Bo od zawsze coś liczyłem,
I mówili - licz na siebie,
Bo odsuną się w potrzebie,
Chodź nie zawsze tak bywało,
I nie zawsze się pisało,
Ze dwadzieścia lat rymuję,
Serio życie swe traktuję,
Były wzloty i upadki,
A przypadek ze mnie rzadki,
Trzeba poznać by osądzić,
Się każdemu zdarza błądzić,
Szukam w życiu szukam celu,
A znajduje go niewielu,
Z murem nieraz się zderzyłem,
Gdy herezję swą głosiłem,
Żadna alfa i omega,
Czy wiesz o co o co biega,
Się wyrażam chyba składnie,
Staram pisać się dokładnie,
Między wersy coś upycham,
Nic nikomu nie wytykam,
I to żadna kryptografia,
Tu się kłania ortografia,
Czasem jednak jej brakuje,
Coś się zdaje - znów rymuję,
Dzień jak codzień - się coś dzieje,
Kogut rano znów zapieje,
A ja skleję ze dwie zwrotki,
I do spania palę wrotki,
Może jednak niekoniecznie,
No a kłamać jest niegrzecznie,
Może jeszcze coś urodzę,
Jak fantazji puszczę wodze
😊

"Kilka uśmiechów dla Misi"

Chcę rymować tak jak Kazik,
Nie chcę skończyć jako łazik,
Chciałbym śpiewać tak jak Staszczyk,
No i siana chciałbym zastrzyk,
To ostatnie mało ważne,
Życie się układa każde,
Czy jest kasa czy jest bieda,
Tak jak Kukiz ktoś się sprzeda,
A w ryj mieli mu pluć prosto,
Bym go potraktował ostro,
Sam tak mówił są nagrania,
Zaraz kładę się do spania,
Jednak Misi jeszcze piszę,
Jej uśmiechów kilka wiszę,
A diagnoza postawiona,
Noga będzie uzdrowiona,
Naciągnięte jest wiązadło,
Może to przez duże sadło,
Ciężko stwierdzić czas uważać,
Trzeba ćwiczyć i powtarzać,
Jak tabliczkę tą mnożenia,
Człowiek zawsze ma marzenia,
Jeden marzy o rowerze,
Drugi marzy o spacerze,
Mi to drugie siedzi w głowie,
Jest warunek- być przy Tobie,
W tym momencie - oraz innych,
Nie ma ludzi - ludzi dziwnych,
Pomijając mą osobę,
Bo wybrałem swoją drogę,
Trochę chyba odklejony,
Temu właśnie nie mam żony?,
Kandydatka idealna,
Ja kandydat - rzecz fatalna,
Gdyby dano wcześniej skrzydła,
By nie było w rządzie Szydła,
By nie było bałaganu,
I hałasu ze straganu,
A to byłoby na tyle,
Z przecinkami kropki mylę,
Bo spływają mi uwagi,
Będę wstawiał też hashtagi,
Gdybym miał to recytować,
Bym zwyczajnie mógł zwariować,
Na bezdechu nie ogarnę,
Czy u Ciebie szanse marne?
😊😉

"Zasady"

Życie moje poematem,
A w nim walczę ze schematem,
Chcą mnie wrzucić w życia ramy,
Ja im na to się nie damy,
Życie moje jest zawiłe,
Zawsze miałem i mam siłę,
Chcieli zniszczyć lecz walczyłem,
Byli bliscy lecz nie zgniłem,
Życie to jest ciągła walka,
Nie powieli tego kalka,
Nie powieli z kota ksero,
A już dawno byłbym zero,
Trzyma jednak mnie muzyka,
Tutaj i tam jednak strzyka,
Starzejemy się codziennie,
Starzejemy się przyjemnie,
Dziś mnie wena nie opuszcza,
Moja nadnotecka puszcza,
Wychowałem w tym rejonie,
I oddaję Tobie dłonie,
Wykorzystaj je jak możesz,
A być może mi pomożesz,
No i zbawisz moje serce,
Czuję się jak w zwykłej gierce,
Oczekuję tu konkretów,
Nie chcę słuchać żadnych bzdetów,
Mówią mam wrażliwą duszę,
Jednak mogę nic nie muszę,
Dawniej było to inaczej,
Rękawice rzucam raczej,
Nie tym razem nie tym jednak,
Zawsze byłem zawsze średniak,
Choć na siłę nie da rady,
Mam tam jakieś mam zasady.

"Nas dwoje"

Wers za wersem się rozwija,

Się pytałem wina czyja,

Jak bez winy rzuć kamieniem,

Mam problemy mam z natchnieniem,

Wskrzeszę ciało umysł pryśnie,

Słaby w mowie słaby w piśmie,

I też liczyć nie potrafi,

Wódz naczelny wódz kaczafi,

Odsunęli tego dziada,

I językiem Lucjan włada,

Włada jakoś po swojemu,

Głupi niby głupi czemu?,

Nie potrafi sklecić zdania,

Bierze się do rymowania,

Mu to jednak nie wychodzi,

Sobie innym tylko szkodzi,

Robi rysy na umyśle,

Śnięte ryby płyną w Wiśle,

O przepraszam chyba Odra,

Tak wiadomość to niedobra,

Lucjan ma złe wiadomości,

Lubi słodkie i pyszności,

Lubi również piękne Panie,

Na ten temat ma swe zdanie,

Nikt niczego nie narzuci,

Nawet gdy się ktoś zasmuci,

Nic na siłę powiem tyle,

W życiu piękne tylko chwile,

To wyrwałem z serca Dżemu,

Czy tak można niby czemu,

Bo to teksty są autorskie,

Rymowanki amatorskie,

Nie zabroni nikt rymować,

Choć mnie mogą nie pojmować,

To co w sercu tylko moje,

Chciałbym mówić że nas dwoje.

niedziela, 5 listopada 2023

"Prymus"

 Ciężkie zawsze są początki,

A najbardziej lubię piątki,

Się ostatnio w życiu dzieje,

I od zawsze mam nadzieję,

Może głupi ciężko stwierdzić,

Czy przez życie lubisz pędzić?,

Ja się spieszę choć powoli,

Trochę lubię mieć kontroli,

Nad swym życiem i nad światem,

Brat dla brata nie jest bratem,

A dopadła mnie kontuzja,

Moje życie to iluzja,

Jednak swoje swoje czynię,

I wyrażam w prostym rymie,

Zarzucają disco polo,

A rymuję jak Hans Solo,

Może jednak jest w tym szajsu,

Mam do siebie ciut dystansu,

Krytykować każdy może,

A ja swoje ciągle tworzę,

Wiem to nie są arcydzieła,

Lecz się struna nie przegięła,

Ja już nigdy się nie zmienię,

I jak mogę to się lenię,

A jak trzeba to pracuję,

Świat mnie czasem nie pojmuje,

I wzajemnie ja też jego,

Moje albo jego ego,

Nie pozwala jest bariera,

A zaczynam znów od zera,

Schody strome życie trudne,

Dużo ćwiczę a nie chudnę,

Wszystko w swoim w swoim czasie,

A prymusem byłem w klasie,

Lata dawne podstawówka,

Wiem co skuwka i zakuwka.😊